wtorek, 17 kwietnia 2012

Czasem słońce czasem deszcz ;)

Jako prawdziwa kobieta mam w torebce cały wszechświat ;) jest to bardzo przydatne zwłaszcza wiosną, gdy wychodząc rano z domu trudno stwierdzić czy lepiej zabrać ze sobą parasolkę, czy może jednak okulary przeciwsłoneczne :)
Jedyne wyjście - kompaktowa ich wielkość i noszenie ich zawsze ze sobą ;)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Biochemia na twarzy ;)

Tyle się naczytałam o naturalnych kosmetykach, że postanowiłam spróbować. Mój wybór padł na popularną biochemię urody :) a konkretnie na serum z witaminą c i olejem z zielonej kawy oraz z malin. Ma dobre opinie i jest łatwy do wykonania :)
Produkt dostajemy w postaci kilku probówek i pustej buteleczki - od razu przypominają się ćwiczenia chemiczne na studiach :)
Na stronie producenta jest instrukcja, w tym przypadku prosta - zmieszaj olejki roślinne, potem witamina C, zamknij butelkę, wymieszaj i gotowe. Tak też zrobiłam ;)
Gotowe serum jest oleiste, pachnie delikatnie bliżej nieokreślonym aromatem, jedyne co można powiedzieć to, ze naturalny ;)

O efektach będę informować :)

piątek, 13 kwietnia 2012

MARNI-e mi idzie oszczędzanie..

Dziś kompletnie przypadkiem trafiłam do H&M [musiałam kupić gift cardy imieninowe dla kumpel z pracy].. przy okazji przypomniałam sobie o mojej jednej gift cardzie, którą mam już od jakiegoś czasu i którą wypadałoby zużyć zanim minie czas ;)
problem w tym, że w 99% przypadków H&Mowe rzeczy mi się nie podobają, strasznie zjechali z jakością moim zdaniem :/ 
ale wypatrzyłam dział przecen i myślę "nooo może akurat". były tam też niedobitki kolekcji Marni dla H&M. kolekcja do mnie nie trafiła poza kilkoma wyjątkami, które z kolei i tak wydawały mi się za drogie, więc dość sceptycznie podeszłam do wieszaków... a nagle zauważyłam jedną z nielicznych rzeczy, które wpadły mi w oko, kiedy oglądałam fotki kolekcji w necie :) - jedwabna bluzka fuksjowo-limonkowo-morska.. niestety, oczywiście mojego rozmiaru już nie było, ale postanowiłam dać jej szansę.
Sprawa polega na tym, że mam materiałowe zboczenie. I jak coś jest 100% jedwab, to od razu to kocham, bo wiem, że nie tylko fajnie miękko się układa na ciele, ale noszenie tego jest po prostu przyjemnością..
Ostatecznie bluzka wypadła całkiem ok, więc powędrowała ze mną do domu :)


Tak wygląda z tyłu
Z marynarką